Wiosna w pełni obdarowuje pierwszymi plonami  młodych warzyw, a nowalijki… nie smakują lepiej inaczej niż skąpane w pęczkach świeżych ziół! Najlepsze, bo pełne delikatnego smaku młode marchew, rzodkiewki, sałata nie wymagają żadnych przypraw czy nadzwyczajnych dodatków. Ugotowane, podpieczone, a nawet podane „sauté” wołają jedynie o towarzystwo świeżo posiekanej zieleniny, bez której żaden wiosenny obiad nie ma prawa smakować swojskim domem.

W polskiej kuchni królem i królową ziołowej rodziny od lat są szczypiorek i natka pietruszki. Młoda sałata z dodatkiem śmietany, mizeria ze świeżych ogórków czy chłodnik nie obejdą się bez niedbale poszatkowanego szczypiorku. Drobnych zielonych gałązek nie może też zabraknąć na wiosennych jajach. Z kolei natka pietruszki to dodatek obowiązkowy do pachnącego chleba z wiejskim twarogiem i młodym pomidorem czy surówki z młodej kapusty i marchewki. Ten roślinny duet nie tylko tworzy na talerzu poezję wiosennych smaków, ale jest też niczym bomba cennych składników odżywczych. Żelazo, magnez, foliany, witaminy K i C wypełniają zielone pęczki po brzegi.

Sposób na wiosenną zieleninę, jakiego nie znałeś.

Posiekaj drobno pachnące zielone pęczki natki pietruszki i szczypiorku (lub wybierz jeden rodzaj swojego ziołowego ulubieńca). Zalej oliwą bądź innym olejem roślinnym tłoczonym na zimno (np. lnianym). Oprósz solą i dodaj przeciśnięty przez praskę czosnek. Zamarynuj minimum pół godziny, a najlepiej przez całą noc. Dodawaj czubate łyżki zielonej bomby witaminowej do sałatki lub posmaruj chojnie na wypieczonych kromkach świeżego pieczywa.

W innej wersji posiekaj zioła i podduś na rozgrzanej oliwie. Skrop sokiem z cytryny i serwuj obfitą porcję zdrowia na śniadanie, obiad czy kolację.